[Rzut na Domek na Drzewie.]
(Finn i Jake grają na BMO w "Sumo Scootz" na kanapie. Na ekranie ukazuje się menu główne, następnie rozgrywka gracza (Jake) z przeciwnikiem (Finn) na okrągłym polu trawy, gdzie przeciwnik zostaje strącony.)
BMO: Sumo Wyścig! Łułułułułu... Wygrałeś!
(Jake z triumfem unosi kontroler, podczas, gdy Finn leży na kanapie wyraźnie przygnębiony. Przybliża się do Finn'a, przywdziewając kształt pośladków, a następnie macha nimi i lekko trąca przed chłopakiem.)
Jake: Taak! I setne zwycięstwo z rzędu! Kto jest mistrzem? Wszystko gra, Finn? Wciąż masz doła z powodu Królewny Ognia?
(Finn potakująco macha głową.)
Jake: Hmm... wiem, co Ci pomoże - Babski wieczór "po męsku".
(Siada na kanapie i przyjacielsko obejmuje ramieniem Finn'a.)
Jake: Najpierw pójdziemy do salonu zrobić Ci paznokcie i... zaraz, nie... skoczymy do sklepu i kupimy Ci kapelusz, a potem...
(Odgłos spuszczanej wody w toalecie. Zaskoczony Jake ukrywa się pod siedziskiem.)
Jake: Aaa... to złodziej...!
(Finn i Jake podchodzą do łazienki, skąd pochodzi dźwięk, po czym Finn "z kopa" otwiera drzwi. "Złodziejem" okazuje się Lodowy Król, który stoi przy umywalce i pielęgnuje brodę. Wszyscy krzyczą z szoku.)
Finn, Jake: Lodowy Król!
(Podchodzą do niego z zamiarem wypędzenia go, jednak odsuwają się, gdy Simon odzywa się.)
Lodowy Król: Nie możecie chwilę poczekać?
Finn: Egh... Czemu zasmradzasz nam dom?
Lodowy Król: Nie dostałeś SMS'a? Pisałem, że u was zaha... (wyciąga swój Bananowy Telefon, tym razem z zawieszką pingwina) ... aaa, nie doszedł. Przygarnij mnie na jakiś czas, w końcu to przez Ciebie nie mam domu.
Finn: Noo...
Lodowy Król: Twoja świrnięta była zniszczyła Moje Królestwo.
(Finn mruczy.)
Lodowy Król: Okłamałeś wszystkich... pamiętasz, Finn?
Jake: Nie możesz tu zamieszkać. Będziesz zakłócać nasz błogostan!
(Simon wyciąga z torby odświeżacz powietrza i rozpryskuje go po łazience. Finn i Jake kaszlą.)
Lodowy Król: Zostanę, póki pingwiny nie naprawią szkód. Oddałem Gieniowi władzę.
(Lodowe Królestwo, wzgórze. Gienio z nałożoną koroną Króla stoi na dwóch innych pingwinach i dzięki mocom korony, tworzy wymyślne figury z lodu.)
Lodowy Król: Będzie fajnie.
Finn: Królewna nie jest świrnięta.
Lodowy Król: Jesteś ślepy... ślepy! Nie ma jej tutaj?
Finn: Nie.
Lodowy Król: Uff...
Finn: Stwierdziła, że chce pobyć sama.
(Wychodzi.)
Jake: Tak... ach, te związki...
Lodowy Król: Heh, pamiętasz nasze małżeństwo?
[Rzut na las.]
(Z głębi lasu unosi się dym. Królewna Ognia siedzi przy sadzawce i spala swoimi włosami źdźbła trawy, powodując owy dym. Nagle się smuci, a następnie wpada we wściekłość.)
Królewna Ognia: Ech, nic nie rozumiem!
(Uspokaja się i zarazem kuli się. Pajączek, zwisając na nici pajęczyny, chce jej wysłuchać. Królewna zauważa go.)
Królewna Ognia: Wiesz... myślałam, że Finn'owi można zaufać, a jednak mnie zdradził.
(Pajączek kręci z empatią głową.)
Królewna Ognia: Po co ludzie mają sekrety?
(Dziewczyna wydziela intensywne ciepło, przez co Pajączek wraca z powrotem.)
Królewna Ognia: Tak było w Królestwie Ognia. Istna tragedia Szekspira. Myślałam, że tutaj jest inaczej... Dlaczego muszę się tak czuć? (Słyszy dźwięk podobny do świerszcza.) I co to za hałas!?
(Królewna wstaje i patrzy się uważnie. Widzi, jak Pajączek się wspina po niewidzialnej sylwetce Królewny Balonowej i który zostaje odstraszony. Phoebe patrzy się ze zdziwieniem na sylwetkę KB, która po chwili staje się widzialna.)
Królewna Balonowa: Ech... hej, udawaj, że mnie tu nie ma...
Królewna Ognia: Czy Ty mnie szpiegujesz?
Królewna Balonowa: Co? Oczywiście, że nie...
(Przypadkowo niewidzialne kamery wokół dziewcząt stają się widzialne. Bonnibel wyłącza ich widzialność swoim zegarkiem.)
Królewna Balonowa: Prowadzę obserwację naukową... Stanowisz zagrożenie, Królewno. Twoje emocje mają niszczycielską moc, ale jeśli pozwolisz mi przeprowadzić pełną analizę swojej osobowości, będę mogła wyizolować i stłumić te... agresywne odruchy.
Królewna Ognia: Więc... za pomocą nauki, będziesz potrafiła sprawić, żebym nie czuła się źle?
Królewna Balonowa: Eem... tak, mniej więcej.
Królewna Ognia: Więc Ci pomogę.
Królewna Balonowa: Serio?
Królewna Ognia: Tak... zrobię, co będzie trzeba.